Ksiądz Władysław Skierkowski (1886 -1941)
Dzieciństwo i młodość.
Ksiądz Władysław Skierkowski urodził się 13 marca 1886 roku w rodzinie chłopskiej we wsi Głużek niedaleko Mławy. Państwo Skierkowscy - Jan i Ewa z Woźniaków - posiadali kilkunastohektarowe gospodarstwo rolne. Młody Władysław już jako dziecko wyróżniał się szczególnym zainteresowaniem muzyką, a zwłaszcza grą muzykantów wiejskich.
Po ukończeniu miejscowej szkoły ludowej w Wojnówce, uczył się muzyki u organisty Kwaśniewskiego w Mławie, a następnie w Płocku pod kierunkiem znanego muzyka,
ks. Eugeniusza Gruberskiego. Nauki te ukończył z wyróżnieniem w czerwcu 1904 roku.
Praca organisty i seminarium duchowne.
W 1905 roku przyjął posadę organisty w kościele św. Jana Chrzciciela w Płocku.
W wolnym czasie przygotowywał się do egzaminu z czterech klas gimnazjum. Po dwóch latach wytrwałej pracy złożył pomyślnie egzamin i został przyjęty do Seminarium Duchownego
w Płocku. Uporem w przezwyciężaniu przeszkód i wytrwałością w postępowaniu imponował swoim kolegom. Lubiany był także przez przełożonych za głęboką wrażliwość i uczuciowość – mówiono o nim powszechnie – dusza artystyczna. Święcenia kapłańskie przyjął w niedzielę, 23 czerwca 1912 roku w Katedrze Płockiej z rąk biskupa A. Nowowiejskiego. Pierwszą mszę prymicyjną odprawił w kaplicy Sióstr Miłosierdzia w Płocku w podzięce za pomoc
w kształceniu i utrzymaniu. Po święceniach otrzymał trzymiesięczny urlop dla wzmocnienia zdrowia nadwerężonego pracą i studiami.
Na wikariatach.
W dniu 30 września 1912 roku objął obowiązki wikariusza niedaleko od rodzinnych stron, w Dzierzgowie. Po roku pracy w Dzierzgowie, 31 lipca 1913 r. otrzymał przeniesienie
na wikariat do Myszyńca w dekanacie ostrołęckim. Parafia Trójcy Przenajświętszej
w Myszyńcu była w tym czasie terenowo bardzo rozległa i liczyła prawie 13 tysięcy wiernych. Do Myszyńca ksiądz Skierkowski jechał szerokim, piaszczystym traktem od Chorzel (ok.
30 km), oglądając liczne wydmy piaszczyste, bagna i ciemne lasy. Ta bezludna okolica zrobiła na nim bardzo niemiłe wrażenie. Z niepokojem oczekiwał na pierwszy kontakt z ludźmi żyjącymi w tej krainie. Po latach sam tak wspomina owe spotkanie z Kurpiami, a właściwie z pieśnią kurpiowską: „Radość moja granic nie miała, kiedy usłyszałem smutną, jak tylko może być smutna ta Puszcza Kurpiowska i rozciągłą jak ciemne bory i lasy, a tak miłą i swojską i tak dziwnie ujmującą za serce melodię pieśni „Leć głosie po rosie …” (,.,) Kurpik się oddalał, głos kurpianeczek cichł coraz bardziej i bardziej, aż wreszcie znikł w ciemniach lasu, a ja wsłuchany chwytałem dźwięki oddalającej się melodii i pomyślałem sobie: Mój Boże! jakżeż Ci wdzięczny jestem, żeś mi przeznaczył placówkę w tak ciekawej okolicy”. W Myszyńcu zastała ks. Skierkowskiego pierwsza wojna światowa. Tereny te należące do zaboru rosyjskiego, blisko granicy z Prusami, stały się miejscem walk, które pustoszyły poszczególne miejscowości, powodując zniszczenia i poniewierkę tysięcy ludzi. Uchodząc wraz z miejscową ludnością przed pociskami, musiał ukrywać się w lasach, w najbardziej zapadłych wioskach. „Tam niosłem ludności puszczańskiej pociechę i pomoc, tam stłoczeni po ciemnych chatach, przebywaliśmy całymi dniami i tygodniami, tam dzieliliśmy się nieraz ostatnim kawałkiem chleba. Wtedy niejeden stary Kurp brał chętnie na moją prośbę, swoje stare skrzypeczki, nawet gdy nad wioską przelatywały pociski i wygrywał dawne melodie, smutne i wesołe, które skwapliwie zapisywałem (...). Postanowiłem te perełki Puszczaków pozbierać i choćby tylko dla siebie na pamiątkę zostawić”. Owo postanowienie wtedy powzięte stało się jego drugim życiem. Po dwóch latach pracy duszpasterskiej na stanowisku wikariusza w parafii Myszyniec przeszedł na wikariat do Krasnosielca (13 października 1915 r.), a stąd po dwóch latach 1 sierpnia 1917 r. do Różana. Wprawdzie Krasnosielc i Rożan leżą w niedalekiej odległości od Puszczy, to jednak, biorąc pod uwagę ówczesne środki komunikacji (pieszo lub końmi), każdy wyjazd w celu zbierania pieśni z okolic Myszyńca, Czarni, Łysych, mógł być organizowany tylko w okresie dłuższego urlopu. Z tego okresu pochodzi kilkadziesiąt zapisanych pieśni. Częste zmiany miejsca pracy i stosunkowo krótki pobyt na parafiach nie sprzyjały pracy naukowo – badawczej, ani też społecznej, jaką rozwinął w okresie późniejszym.
Samodzielne probostwa.
Po ośmiu latach pracy na wikariatach ks. Władysław Skierkowski otrzymał 9 grudnia 1920 roku samodzielną placówkę jako proboszcz w Ciachcinie koło Płocka a od maja 1925 roku w Imielnicy, położonej po drugiej stronie Płocka. Zaraz po przybyciu do parafii Imielnica stanął wobec trudnego zadania – budowy nowego kościoła parafialnego, gdyż dawny drewniany nie nadawał się do remontu. Powątpiewano, czy artysta okaże się tak praktycznym i kościół zbuduje. Delikatny, subtelny w obejściu umiał dla budowy kościoła wszystkich zjednać. Budowa trwała od 1927 do 1935 roku. Obecny na wyświęceniu kościoła arcybiskup Nowowiejski wyraził uznanie dla ks. proboszcza Skierkowskiego i mianował go kanonikiem kolegiaty pułtuskiej.
Praca badawcza i dorobek naukowy.
Obowiązki duszpasterskie oraz trudne lata budowy kościoła w Imielnicy nie przerwały rozpoczętej w 1913 roku pracy nad zbieraniem i zapisywaniem pieśni kurpiowskich. Podczas corocznych wakacji wyjeżdżał do Puszczy Kurpiowskiej. Odświeżył dawne znajomości w parafiach Myszyniec, Łyse, Baranowo, Czarnia, Kadzidło i nawiązał nowe. Posługując się tylko ołówkiem i papierem nutowym, przy pomocy doskonałego słuchu i pamięci muzycznej, notował dziennie od kilku do kilkunastu pieśni wielozwrotkowych. Zapisywał także zwyczaje, obyczaje, przysłowia, słowem wszystko, co związane było z szeroko pojętą kulturą ludową. Zbierał w różnych warunkach. Wówczas, kiedy był wikariuszem w Myszyńcu, zapisywał pieśni w czasie kolędy, inne w dni świąteczne i niedziele, kiedy mieszkańcy mieli najwięcej czasu. W pierwszych latach zbierania opierał się głównie na przekazach pochodzących od młodych dziewcząt. W późniejszym okresie zaczął zdawać sobie sprawę, że najciekawszy etnograficznie materiał, bo sięgający dawniejszych lat, spotka u starszych śpiewaków. Pracę na wielką skalę rozpoczął dopiero w 1928 roku prawdopodobnie zachęcony wydaniem w tym roku pierwszej części swojej „Puszczy Kurpiowskiej w pieśni”. Od tej pory jego wyjazdy miały charakter zorganizowanej, zaplanowanej pracy. Co roku, aż do wybuchu wojny w 1939 roku, zwykle w miesiącach letnich, przyjeżdżał do Puszczy, by zbierać owe „perełki” – pieśni kurpiowskie. Po każdym wakacyjnym powrocie z Puszczy do Imielnicy zebrane materiały puszczańskie ks. Skierkowski opracowywał w postaci referatów wygłaszanych na posiedzeniach Towarzystwa Naukowego Płockiego. Nosiły one wspólny tytuł, znany z późniejszej publikacji „Puszcza Kurpiowska w pieśni”, a składały się z czterech części: Ballady i pieśni, Oczepiny, Wesele i Rajby. Referaty te cieszyły się dużym zainteresowaniem, m. in. z tego powodu, że ksiądz nie tylko opowiadał o życiu i zwyczajach Kurpi, ale też chętnie siadał przy pianinie i odtwarzał pieśni z zachowaniem gwary kurpiowskiej. Doceniając niepowtarzalność i wielką wartość etnograficzną zebranego przez księdza materiału Towarzystwo Naukowe Płockie postanowiło opublikować pieśni zgromadzone w latach 1913-1923 na terenie parafii Myszyniec, Czarnia, Łyse i Baranowo. Pierwsza część „Puszczy Kurpiowskiej w pieśni” ukazała się w 1928 roku i zawierała opis zaręczyn i wesela. Dalsze części drukowane w latach 1929, 1933 i 1934 obejmują pieśni zalotne, miłosne, ballady sieroce, pieśni rodzinne, komiczne, żołnierskie, pasterskie i inne. Każda melodia została zaopatrzona w uwagi dotyczące tempa, podano tez nazwisko, płeć i wiek śpiewaka, oraz datę zapisania melodii. Pomoc fachową i recenzją zebranego materiału oraz przygotowaniem do druku zajął się prof. Uniwersytetu Lwowskiego dr Adolf Chybiński. To prawdopodobnie prof. Chybiński zwrócił uwagę Karola Szymanowskiego na zbiory Skierkowskiego. W niespełna rok po opublikowaniu pieśni kurpiowskich Szymanowski publikuje ,,6 pieśni kurpiowskich na chór a cappella”, a w pięć lat później – 12 pieśni kurpiowskich na głos z fortepianem”. Źródłem, z którego pochodzą cytaty ludowe w kurpiowskich pieśniach chóralnych i solowych Szymanowskiego, były pieśni ze zbiorów Skierkowskiego opublikowane w dwóch początkowych zeszytach; tak więc był to wybór zaledwie z części publikowanych. Dziś trudno jest z całą pewnością twierdzić, jakie czynniki zdecydowały o wyborze tych, a nie innych pieśni. Szymanowskiego interesował bardziej materiał prymitywniejszy, o cechach archaicznych. Po 1928 roku zachęcony przez Towarzystwo Naukowe Płockie ks. Skierkowski podjął dalszą systematyczną już pracę badawczą na terenie Kurpi. Zapisywał wówczas po kilkaset pieśni rocznie, w poszukiwaniu których przemieszczał czasem po około 40 km dziennie.
Największy rozgłos - i uznanie krytyki - przyniósł ks. Skierkowskiemu, utwór jego autorstwa „Wesele na Kurpiach”. Sztuka ta starannie przygotowana i wystawiana przez Teatr Płocki odniosła niebywały sukces na polskich scenach. W czasie tournée po Polsce grana (przez półtora roku) ponad 500 razy zdobywała serca widzów i uznanie krytyki. Skierkowski cieszył się z sukcesu swojej sztuki, dostrzegając zarazem innych współtwórców sukcesu, a mianowicie, dyrektora teatru Tadeusza Skarżyńskiego, a także Faustyna Piaska oraz Władysława Macury – muzyków, autorów instrumentacji. Zarówno powodzenie sztuki, jak i duże zainteresowanie muzyków opublikowanymi już pieśniami kurpiowskimi, dodawało siły i zapału do pracy nad gromadzeniem i publikowaniem następnych.
Aresztowanie i męczeńska śmierć.
Gdy wybuchła wojna (1939 r.) Skierkowski miał 53 lata, był w pełni sił, pochłonięty pracą nie tylko duszpasterską, ale naukową i społeczną. Jego poważny dorobek naukowy znany był Niemcom. Znajomość kultury ludowej Kurpiów sąsiadujących bezpośrednio z Prusami mogła być przydatna i ułatwiać okupację tych terenów. Jakiś czas Skierkowski unikał spotkań z Niemcami, lecz nie trwało to długo. W nocy z 6 na 7 marca 1941 roku nastąpiło zatrzymanie ks. Skierkowskiego oraz innych osób i przewiezienie aresztowanych najpierw
do Borowiczek, a później do Działdowa gdzie mieścił się obóz przejściowy pełniący również funkcję obozu zagłady. Obóz w Działdowie był największym obozem śmierci dla duchowieństwa płockiego. Był to obóz najbardziej prymitywny, urągający elementarnym zasadom higieny. Straszne warunki higieniczne, cierpienia i głód spowodowały wyniszczenie organizmu i doprowadziły do śmierci ks. Skierkowskiego.
W 1941 r. przyszło powiadomienie z Działdowa, że ks. Władysław Skierkowski umarł na zapalenie płuc dnia 20 sierpnia 1941 r. o godz. 6 min. 20 w obozie w Działdowie.
Nie można było spełnić pragnienia księdza, by kości jego zebrać i pogrzebać przy kościele w Imielnicy. Jak wspomina ks. Wacław Jezusek: ,,(…) kilkakrotnie udawano się do Działdowa podczas ekshumacji (…) najprawdopodobniej ciała wszystkich księży zmarłych w Działdowie spalono”.
Spuścizna ks. Władysława Skierkowskiego.
Zdecydowana większość spuścizny po księdzu Władysławie Skierkowskim przetrwała wojnę w rodzinie brata Jana i została przekazana prof. dr Józefowi Gajkowi, a dalej za jego pośrednictwem trafiła do Polskiego Towarzystwa Ludoznawczego we Wrocławiu. Opracowany w latach 50-tych przez Antoninę Wozaczyńską zbiór zawiera 2178 pieśni zebranych w latach 1913 – 1939.
Dzięki staraniom Henryka Gadomskiego i Związku Kurpiów opublikowano jako reprint, wydaną przed wojną przez Towarzystwo Naukowe Płockie, „Puszczę Kurpiowską w pieśni”.
W kolejnych dwóch tomach (rok wyd. 2000 i 2003) pod redakcją H. Gadomskiego zamieszczono łącznie 700 pieśni wcześniej nigdzie nie drukowanych, a przechowywanych w archiwum Polskiego Towarzystwa Ludoznawczego we Wrocławiu. W ostatnim tomie zawarto też przedruki dwóch artykułów ks. Skierkowskiego, które ukazały się w latach trzydziestych w „Kwartalniku Muzycznym” i „Polskim Roczniku Muzykologicznym”.
Regionalne Centrum Kultury Kurpiowskiej im. ks. Władysława Skierkowskiego w Myszyńcu podobnie jak cała Kurpiowska Puszcza Zielona, której Skierkowski oddał swoje serce, składa hołd i uznanie zacnemu kapłanowi za to, że ocalił od zapomnienia ponad 2 000 pieśni – dziś zabytków kultury duchowej Kurpiów. To za jego sprawą Karol Szymanowski i inni kompozytorzy mogli podnieść do rangi narodowej i światowej ludowe motywy muzyki kurpiowskiej.
Wyrażamy nadzieję, że Myszyniec, jako Matecznik Kurpiowszczyzny godnie uczci pamięć i zasługi ks. Władysława Skierkowskiego, szczególnie w roku 2021, który został ogłoszony przez Radę Miasta „Rokiem ks. Władysława Skierkowskiego w Gminie Myszyniec”.
Opracował: Zdzisław Ścibek
Podstawa opracowania:
1. Henryk Gadomski.: „Ks. Władysław Skierkowski” (1984),
2. ks. Michał Marian Grzybowski.: „Ksiądz Władysław Skierkowski etnograf Kurpiowszczyzny 1886-1941” (2011),
3. praca zbior. pod redakcją Marii Potockiej.: „Dzieje parafii i kościoła pw. Trójcy Przenajświętszej w Myszyńcu” (2009).